.

.

środa, 21 listopada 2018





Żyjemy w takich czasach ….

Czytamy nie starając się zrozumieć, oglądamy nie widząc, słuchamy ale nie słyszymy , a potem szafujemy osądami  na prawo i na lewo. Uważamy się za  ekspertów bez uprzedniej ekspertyzy, za znawców tematu. To dotyczy tak samo polityki jak i mody, nie ucieknie osądom czyjeś  życie prywatne, chociaż widzimy tylko tego okrojone ochłapy, nie schowa się przed tym żaden kraj, żadna kultura czy religia. Żyjemy  w  wieku, który należy do środków masowego przekazu. Internet, telewizja, prasa, a nawet literatura i film kształtują nasz światopogląd. Poza własnym wygodnym fotelem, nie musimy nigdzie bywać, żeby popatrzeć, poczytać, posłuchać i wyrobić sobie opinię na temat, który nawet nas nie dotyczy.
Aż pewnego dnia budzimy się i z przerażeniem stwierdzamy, że jest już za późno. Nie można przeprosić, nie ma komu powiedzieć: kocham. Pustka, której do tej pory nie było widać, poraża jak uderzenie gromu. Uświadomienie sobie takiej straty boli bardzo, a jeszcze bardziej boli prawda, że nic już nie można naprawić.
Dlatego warto każdego dnia poświęcić kilka chwil innym. Na to, by rozejrzeć się dookoła siebie, dostrzec piękno świata, dać bliskim miłość i uwagę, a przyjaciołom uśmiech i serdeczny gest.
Nawet warto czasem przystanąć i zastanowić się czy ludzie, których mijamy na swej drodze, odnaleźli w sobie spokój czy może nadal żyją w pędzie, aby zapomnieć o wartościach i marzeniach, które kiedyś miały dla nich znaczenie a teraz pozostają jedynie bladym wspomnieniem z odległej przeszłości. Każdy z nich miał, ma lub mieć będzie marzenia, które skryje głęboko w sobie, bo wydaje mu się, że już dawno z nich wyrósł. W ten oto sposób stajemy się biernymi konsumentami, którzy czerpią radość z tego tylko, co jest w zasięgu ich wzroku. Czy zapomnieli już o tym, o czym marzyli, czego pragnęli? Dlaczego porzucili swoje marzenia i odstawili je na boczny tor?
Każda jednostka społeczna ma jakąś pasję. Jedni poświęcają życie nauce lub karierze, niektórzy rodzinie a jeszcze inni zabawie. Wiele nas dzieli, ale łączy jedno – pogoń za tym, co nieuchwytne – całe życie czekamy na upragnioną odmianę i realizację naszych marzeń, które już dawno porzuciliśmy. Błądzimy po omacku, staramy się zapomnieć, żyjemy w matni, ale w głębi serca wiemy, że to kim jesteśmy, co robimy, zależy od nas samych. Wiemy, że kiedy bardzo się czegoś pragnie to cały świat nam sprzyja, musimy tylko dokonać wyboru – czy podejmujemy walkę o upragnione szczęście i stawiamy czoło trudnościom czy też wracamy do bazy nie sięgając po nasze skryte ambicje? Człowiek ma naturę wojownika, problem w tym, że nie zawsze potrafi lub najzwyczajniej nie chce tego w sobie odkryć.
Cele w życiu człowieka szybko przybywają i równie szybko przemijają. Każdy ma inne wartości i marzenia. Dla jednych ważne jest udane małżeństwo i duża rodzina, a dla innych kariera zawodowa. Każdy wybór jest dobry jeśli prowadzi do naszego dobrego samopoczucia, spełnienia i uruchamia w nas energię napędzającą. Szczęście ma wiele postaci, dlatego trzeba go szukać ……